Wojtek Wieteska "Żałoba Narodowa", Leica Gallery.

Lubię fotografie Wojtka Wieteski.
Szczególnie wysoko oceniam cykle: „Far West”, „N.Y.C #o2” oraz „Tokyo”. Autor bardzo sprawnie komponuje obrazy bardzo plastycze, może nie ma w nich nic szalenie odkrywczewgo, ale sztuką jest opowiadać także takie histrorie nie wprowadzając odbiorcy w stan znudzenia i ciagłego porównywania do dokonań innych artystów.
Nowy Jork to fotograficzny samograj, fotografowany już chyba w każdy możliwy sposób i z każdej możliwej strony, dlatego podziwiam Wieteskę, że potrafił dołożyć swój pierwiastek i stworzyć spójną, interesujacą opowieść. To samo dotyczy cyklu Far West z kilkoma naprawdę genialnymi pracami. W pracach artysty zawsze doceniałem dbałość o kompozycję, te obrazy zawsze bardzo dobrze wyglądały i nie wymagały komentarza. Osobiście wyżej oceniam prace, które bronią się samym obrazem i nie muszą podpierać się stronami bardzo efektownych opisów.
Prezentowane w Leica Gallery, nowym miejscu na fotograficznej mapie Warszawy, fotografie opowiadają o największej polskiej tragedii ostatnich lat. Na wernisażu pojawiła sie niezbyt liczna grupa wielbicieli talentu jednego z bardziej znanych polski fotografów. Czy jest to wina umiejscowienia Galerii w centrum handlowym czy może niezbyt silnej promocji, trudno ocenić. Nie ukrywam, że oczekiwałem wiele w końcu Wieteska to uznana marka, chociaż ostatnio oglądana „na żywo” „Stacja Warszawa” nie trafiła do mojego serca. Niestety „Żałoba Narodowa” bardziej przypomina średniej klasy materiał prasowy, niż wysmakowane, doskonale sfotografowane dzieła do których autor nas przyzwyczaił. Mam wrażenie, że zestawy dotyczące naszego kraju (oprócz cyklu „Polska”) nie dotrzymują kroku esejom zagranicznym, a prezentowany obecnie jest najsłabszym. Mam jednocześnie nadzieję, że nie będzie tak jak z twórczością Krzysztofa Gierałtowskiego, gdzie wcześniejsza twórczość, jest oceniana wyżej niż obecna.

Polecam stronę autora:
www.wojtekwieteska.com.pl